Jak reklamują się kolarskie marki i ile można zarobić na sprzedaży rowerów?

Chcielibyście być szybsi od najlepszych zawodników na świecie? Najbardziej znane firmy produkujące rowery są przekonane, że z pewnością byście chcieli i zrobią wszystko, abyście uwierzyli, że to jest całkowicie możliwe. Kupując nowy sprzęt poczujecie się jak bohaterowie, którzy pedałując pokonują najtrudniejsze misje i nieosiągalne dla innych przeszkody. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy przegląd najciekawszych reklam rowerowych.

Wszystkie chwyty są dozwolone, kiedy w grę wchodzą wielkie pieniądze, a w branży rowerowej z pewnością jest się o co bić. Polacy wydają na rowery grubo ponad miliard złotych rocznie, zaś producenci z roku na rok regularnie odnotowują kilkuprocentowy wzrost sprzedaży. Większy popyt wpływa także na większą podaż. W 2014 roku wyprodukowano w Polsce aż 990 tysięcy rowerów. Liczba ta wzrosła od poprzedniego sezonu o 16,6 procent. Podobny trend widoczny jest na całym świecie. Aktywne spędzanie wolnego czasu coraz częściej wchodzi ludziom w nawyk. Według ekspertów, mimo doskonałych wyników sprzedaży i produkcji, wciąż nie wykorzystujemy swojego potencjału. Winna wszystkiemu jest słabsza niż w innych krajach europejskich rowerowa infrastruktura, która jednak wciąż jest rozwijana. Wnioski? W kolejnych latach Polacy na rowery będą wydawać zdecydowanie więcej!

 

Pierwsze lata reklamy rowerowej
Wszędzie tam, gdzie można dobrze zarobić, od zawsze pojawiała się reklama. Nie inaczej było w przypadku rowerów. Przez pierwsze kilka lat w reklamach podkreślano przede wszystkim niezawodność nowych maszyn. Ludzie podczas jazdy najbardziej obawiali się wypadków, dlatego producenci chwalili się swoimi tradycjami i rzeszą zadowolonych klientów, co miało dowodzić, że ich sprzęt jest całkowicie bezpieczny i bezawaryjny. Bardzo szybko zorientowano się także, że warto jest pozyskać dla własnej firmy najlepszych sportowców na świecie, z którymi już w XIX wieku, podobnie jak dzisiaj, podpisywano kontrakty sponsorskie. Wrodzony u człowieka instynkt do rywalizacji sprawiał, że początkujący kolarze najchętniej sięgali po sprzęt wykorzystywany przez największych mistrzów.


Pierwsze reklamy rowerowe znakomicie i przezabawnie demaskuje brytyjski pisarz – J. K. Jerome w swojej wydanej w 1900 roku książce Trzech panów na rowerach. Autor z ironią mówi o fantazji, z jaką tworzono ówczesne reklamy. Artysta-marketingowiec miał w nich przekonać każdego kolarza, że na rowerze będzie mógł upajać się ogromną prędkością. Na starych plakatach, nie wkładając w jazdę jakiejkolwiek pracy, sportowcy bardzo często z uśmiechem na twarzy wymachują firmowymi chorągiewkami. Bohaterowie powieści w swoim życiu widzieli tylko jeden plakat, na którym cyklista musiał pedałować, ale wtedy uciekał przed rozwścieczonym bykiem. Podczas zwykłej jazdy na dwóch kółkach wyłącznie się odpoczywa. Ostatecznie wszystkie akcesoria rowerowe przedstawione w reklamach są według pisarza zawodne – lampy zamiast dokładnie oświetlać drogę w rzeczywistości często eksplodują, a siodełka są wygodne tylko dla postaci na obrazku, która bardziej przypomina kościotrupa niż człowieka.

 

rowerowa reklama2 foto pixelscom

 


Nowoczesny marketing, czyli jak zostać bohaterem
Przez ponad sto lat rynek rowerowy zdecydowanie się rozrósł. Pojawiła się większa konkurencja wśród firm, które obecnie stają do walki o serca milionów klientów. Zdarza się, że producenci mają w swojej ofercie sprzęt wart kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co trzeba zrobić, aby przekonać klientów do zakupu? Przede wszystkim należy wykreować wokół własnej marki wspaniałą historię, której miłośnicy rowerów będą chcieli stać się nie tylko uczestnikami, ale przede wszystkim bohaterami. Doskonale zrozumiała to firma Kellys tworząc swoje hasło reklamowe: „każdy rower ma misję”. Chodzi oczywiście o to, aby kolarz kupując nowy rower poczuł się jak bohater kreskówki lub gry komputerowej, w których albo będzie musiał uratować świat, albo po prostu pokonywać kolejne levele wchodząc na wyższy poziom zaawansowania. Co jeśli pokonamy wiele poziomów i staniemy się znakomitymi kolarzami? Na pewno będzie wypadało kupić jeszcze droższy i jeszcze lepszy rower, aby właściwie przygotować się do udziału w kolejnych misjach. A dlaczego warto je pokonywać? Tutaj z pomocą przychodzi nam firma Giant, która radzi, żebyśmy pozbyli się jakichkolwiek ograniczeń oraz sugeruje, że doskonała aerodynamika zapewni nam przewagę. Nieważne nad kim, ale istotne, że będziemy od kogoś lepsi. Zrozumieli to także przedstawiciele marki Specialized. Jakiś czas temu pojawiła się reklama, w której nastolatek pędzi po brukach Paryż-Roubaix z łatwością utrzymując się na czele wyścigu. Zaciekle gonią go najwięksi mistrzowie, ale czym jest ich sprzęt wsparty latami treningu w porównaniu do młodzieńca pędzącego z radością i swobodą, bez większego wysiłku rowerem Specialized. Nie obserwujemy chłopaka w momencie, kiedy odrywa się od peletonu. On od razu znajduje się na czele wyścigu, od początku ma przewagę. Wrażenia po takiej jeździe na pewno są niezapomniane. Firma Romet życzy swoim klientom właśnie kilometrów niezapomnianych wrażeń. Wszystko wskazuje na to, że kolarstwo to nie jest zwykły sport, lecz niekończąca się przygoda. Mimo to zdarza się, że klientom trzeba przypomnieć, jak zbudowany jest rower... Firma Kross uświadamia więc nieuświadomionych, że rower ma „dwa kółka”, ale pasja może być tylko jedna. Wielu ma być jedynie zadowolonych klientów.

 

rowerowa reklama foto pixelscom

 

Rower w służbie reklamie
Rower to przedmiot, który znakomicie wpływa także na ocieplenie wizerunku firm w innych branżach, dlatego nie tylko „dwa kółka” się reklamuje, ale również wykorzystuje się je do reklamowania innych towarów. W ostatnich latach zjawisko to zdecydowanie się nasiliło. Przykłady? Pierwszym, który przychodzi mi do głowy, są reklamy samochodów marki Skoda. Oczywiście czeski koncern od lat jest znany ze współpracy z organizatorami największych kolarskich wyścigów świata, jednak mimo to tak znaczące wyeksponowanie rowerów w reklamie samochodów z pewnością warte jest odnotowania. Innym przykładem może być reklama Ideabanku, w której zestresowany bohater porusza się komunikacją miejską, by po zmianie banku na właściwy przemieszczać się na rowerze z uśmiechem na twarzy. Ten wybór środka lokomocji ma podkreślić podjęcie dobrej decyzji przez klienta. Rower kojarzy się z nowoczesnością i dodatkowo utwierdza ciepłe oblicze banku. Z tego zestawienia chyba najbardziej utkwiła mi w pamięci reklama Cisowianki sprzed kilku lat. W pierwszej scenie widzimy grupę kolarzy z trudem pokonujących strome wzniesienie. Za moment bez najmniejszego trudu wyprzedza ich kobieta poruszająca się w sukience na rowerze miejskim. W czym tkwił sekret jej sukcesu? Dziewczyna w koszyczku przewoziła odpowiednią wodę mineralną, która okazała się środkiem dopingującym silniejszym od wszystkich, jakie stosował przez całą swoją karierę Lance Armstrong. Coraz częściej zdarza się również, że rowery umieszczane są w centrach handlowych na wystawach sklepowych obok manekinów, co popularne stało się ostatnio zwłaszcza w Niemczech. Dla przykładu w jednym z domów mody w Schwerin na wystawach sklepowych umieszczono stylowe rowery marki Schindelhauer, których zadaniem było przyciąganie uwagi klientów. Taki zabieg marketingowy okazał się wielkim sukcesem, na którym zyskały nie tylko sklepy z ubraniami, ale także firma produkująca rowery. Ostatecznie w reklamowaniu rowerów i w reklamowaniu za pomocą rowerów nie ma absolutnie nic złego. Dzięki obu formom działalności ten sport staje się wciąż bardziej popularny, a przecież o to nam wszystkim chodzi.

 

Autor: Piotr Kulpa
Foto: pexels.com

Patronat / Współpraca

80 tour de pologne 2023 logo

Orlen Wyścig Narodów 2023

 

 

Podkarpacka-Liga-Rowerowa

MaratonMTB.PL

 

 

 

Tauron Lang Team Race psr  Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym

  LOGO Vienna Life Lang Team Maratony Rowerowe  BIKE DAYS logo  NT150px 

   logo face black   150cm   PĘTLA KOPERNIKA

Harpagan 52 - Człuchów