Gaspar Otok o przyszłości Rafała Majki

Polskie kolarstwo szosowe raz kolejny udowadnia, że należy do światowej czołówki. Naszych zawodników bronią same wyniki, jakie osiągnęli w tym czy poprzednim roku. Prócz Mistrza Świata, który w moich oczach zawiódł podczas Tour de France, naszym wyróżniającym się kolarzem jest Rafał Majka.

Kolarz jeżdżący od 2011 roku w barwach drużyny Tinkoff-Saxo wyrasta na godnego następcę wielkiego lidera ekipy sponsorowanej przez Olega Tinkoffa Alberto Contadora. Można stwierdzić, że Rafał został namaszczony przez samego 'El Pistolero' na jednym z treningów, gdzie tylko Majka był w stanie utrzymać koło Contadora. Dzięki temu nasz kolarz podpisał umowę w ekipie jeżdżącej w World Tourze. Drzwi do wielkiej kolarskiej kariery zostały otwarte, a Polak nie marnował czasu i od razu wziął się do ciężkiej pracy, by po 4 latach wygrać etap największego wyścigu świata.

Według mnie Rafał Majka za 2-3 lata będzie rywalizował o żółtą koszulkę lidera Wielkiej Pętli, natomiast w przeciągu paru lat zdobędzie ją i dowiezie do Paryża. Dla wielu mogą to być słowa rzucone na wiatr, albo wymysły nie mające solidnych podstaw. Jest kilka konkretnych powodów, z powodu których jestem w stanie postawić spore pieniądze na to, że kolarz pochodzący z Zegartowic wygra Tour de France!

 

Progres z roku na roku

Od kiedy zwycięzca Tour de Pologne z 2014 roku związał się kontraktem z obecną drużyną, z każdym kolejnym sezonem wskakiwał na coraz wyższy poziom. W pierwszym swoim sezonie w barwach duńskiej ekipy Polak wystartował w hiszpańskiej Vuelcie. Wielkiego wyniku nie zdołał osiągnąć, ale mimo to nie poddał się i planował już w następnym roku pokazać swoją całą moc w Giro d'Italia. Niestety kontuzja odniesioną podczas Tirreno-Adriatico nie pozwoliła kolarzowi stawić się na pierwszym etapie Giro. Można powiedzieć, że początek nie napawał optymizmem, jednak już trzeci rok startów udowodnił, że mamy wielkiego kolarza na lata. W 2013 roku wziął udział w dwóch Wielkich Tourach: Giro d'Italia oraz Vuelta Espana. Debiut na włoskich szosach okazał się strzałem w dziesiątkę. Majka zajął 7 miejsce w klasyfikacji generalnej, a także 2 miejsce w młodzieżowej. Do tego w koszulce najlepszego młodzieżowca prezentował się aż przez 7 etapów, co już było wielkim sukcesem. Do Vuelty przystąpił po dobrym występie w naszym krajowym wyścigu. 4 miejsce na koniec Tour de Pologne i wygranie klasyfikacji młodzieżowej oraz jazda w żółtej koszulce przez 3 etapy to spełnienie marzeń niejednego kolarza. Hiszpania, która również miała być szczęśliwa dla Rafała Majki okazała się niezbyt gościnna. Nasz zawodnik zajął na koniec 19 miejsce. Do tego dorzucił dwa miejsca na podium w ważnych klasykach we Włoszech, 2 miejsce w Mediolan-Turyn oraz w Giro di Lombardia 3 miejsce.

2014 rok był tym, na który my kibice czekaliśmy latami. Z uśmiechem na twarzy wielu fanów Rafała i całego kolarstwa przypomina sobie to, co wyprawiał na Tour de France. Osobiście nie chciał jechać na ten wyścig, czuł się zmęczony po Giro gdzie uplasował się na 6 miejscu. Ze złych myśli Majki wyszły same sukcesy, które już przeszły do historii kolarstwa. Wygrane 2 etapy oraz zdobycie białej koszulki w czerwone grochy dały Rafałowi wieczną chwałę, a nam dziennikarzom i kibicom radość o której mało kto marzył. Wisienką na torcie było wygranie 2 etapów Tour de Pologne oraz zgarnięcie koszulki lidera wyścigu, której nie oddał już do mety w Krakowie.

Z każdym kolejnym sezonem Rafał Majka wyrasta na wielkiego kolarza, który nie musi czuć się gorszy od Contadora czy Quintany. Po zakończeniu kariery przez Contadora, Polak przejmie pałeczkę dyrygenta w ekipie Olega Tinkoffa. Wygranym etapem TdF kilka dni temu postawił podpis prawdopodobnie na jeszcze lepszej umowie i obiecanym Astonie Martina przez właściciela drużyny.

 

Skromność oraz chłodna głowa

Dwie rzeczy najbardziej cechują Rafała Majkę, jest to skromność jaką Rafał posiada przy tych wszystkich sukcesach jakie osiągnął oraz spokojna głowa, która niejednemu zapewne by odbiła i doprowadziła do katastrofy, a nie kolejnych sukcesów. W tym momencie nie brakuje mu niczego, zarabia prawdopodobnie ogromne pieniądze i będzie zarabiał jeszcze większe, jest czołowym kolarzem peletonu, którego każda ekipa chciałaby mieć.

Rafał nie jest osobą, która po wygraniu etapu Tour de France będzie brać udział w programach telewizyjnych czy też innym. On sam nie pcha się do mediów bo tego nie potrzebuje, dla niego ważniejszy jest spokój i dobro rodziny. Pochodzący z małej miejscowości w Małopolsce jest nauczony, że sława i pieniądze to nie wszystko co jest najważniejszego. Oczywiście lepiej jest mieć niż nie mieć, ale nie wyobrażam sobie by ktokolwiek widziałby Majkę chwalącego się wszystkim, czym osiągnie.

 

Sukcesy osiągnął dzięki ciężkiemu treningowi

Ze sportowcami jest tak, że jeden rodzi się jako wielki talent i nie potrzebuje wiele treningu by osiągać cele, a drugi musi wypocić litry potu, by kiedykolwiek dojść do czegokolwiek. W pewnym sensie dotyczy to Rafała Majkę. Jest kolarzem, który od siebie wymaga więcej niż ktoś inny. Stawia przed sobą wielkie cele i do nich dąży, czasem zabraknie szczęścia albo kontuzja pokrzyżuje plany, ale wciąż idzie w zaparte i walczy o to co sobie zaplanował.

Według mnie te trzy rzeczy pozwolą Rafałowi wygrać Wielką Pętlę. Myślę, że już w przyszłym roku, to on będzie jechał z jedynką na swoich plecach w drużynie na Tour de France. Chciałbym zobaczyć go w roli wielkiego lidera, dla którego jedzie cała drużyna i jest ona na każde wezwanie Rafała. Tego życzę mu osobiście i sądzę, że wielu kibiców również tak myśli, dlatego trzymajmy kciuki za niego, a przyjdzie czas na wielkie zwycięstwa.

Niestety nasz kolarz ostro został skrytykowany przez hiszpańskie media za brak pomocy swojemu liderowi. Na 17 etapie Polak jadący w ucieczce poprzez awarię radia nie usłyszał o defekcie Contadora i kontynuował jazdę do mety. Majka tłumaczy, że gdy polewał się wodą sprzęt musiał zostać zamoczony. Sam Contador nie ma żadnych pretensji do swojego pomocnika, a Hiszpanie szukają wytłumaczenia na słabą jazdę ich lidera z Tkinoff-Saxo.

 

Autor: Gaspar Otok
Foto: WikiCommons