69. Vuelta a Espana – zapowiedź Radosława Arciszewskiego
Zapowiedź kolarskiego wyścigu Vuelta a Espana 2014 w wykonaniu Radosława Arciszewskiego.
Gdy zapytamy się znajomych z czym kojarzy im się Hiszpania, usłyszymy: słońce, piaszczysta plaża, flamenco, corrida, siesta, FC Barcelona czy Real Madryt. Natomiast gdy zapytamy się sympatyka kolarstwa z czym kojarzy mu się ten piękny kraj na półwyspie Iberyjskim usłyszymy z pewnością, że z jednym z największych wyścigów kolarskich – Vuelta a Espana, której start już tuż, tuż.
Już jutro (23.08) rozpocznie się ostatni w tym roku Wielki Tour.Tradycyjnie na przełomie sierpnia i września cała elita kolarska zawita na trzy tygodnie do słonecznej Hiszpanii. Na starcie 22 ekipy i prawie 200 kolarzy, a wśród nich m. in. tryumfator Giro d’Italia – Nairo Quintana oraz jego kolega z teamu Movistar, Alejandro Valverde (4. miejsce na Tour de France), a także Rigoberto Uran (Omega Pharma), Alberto Contador (Tinkoff Saxo), Joaquim Rodriguez (Katiusha) i oczywiście ubiegłoroczny zwycięzca 42-letni Chris Horner (Lampre Merida). Wśród startujących nie zabraknie również Polaków, co prawda nie ma co liczyć na występy Majki czy Kwiatkowskiego, ale emocji z pewnością dostarczą nam Przemysław Niemiec (Lampre Merida), Maciej Bodnar (Cannondale) oraz Karol Domagalski (Caja Rural).
Patrząc na trasę tegorcznej Vuelty możemy się spodziewać sporych emocji. Kolarze będę mieli do pokonania 3181,5 kilometra, podzielonych na 21 etapów. Wśród nich dwa etapy jazdy indywidualnej na czas, jedna drużynówka i aż osiem etapów zakończy się podjazdami. O zwycięstwo na etapach płaskich powinni walczyć m.in. Peter Sagan, Nacer Bouhanni, John Dagenkolb, Tom Boonen czy Philippe Gilbert. Na etapach jazdy indywidualnej na czas sporo emocji może przynieść pojedynek o zwycięstwo pomiędzy Tonym Martinem, Fabianem Cancellarą oraz Kristofem Vandewalle. Spore szanse żeby namieszać w tych dwóch czasówkach będzie miał Maciej Bodnar, vice mistrz Polski. Mile widziane będę również zwycięstwa mniej znanych kolarzy.
Kolarstwo jak niemal każda dyscyplina sportu jest trochę nieprzewidywalne o czym może świadczyć chociażby ubiegłoroczny tryumfator. 41-letni wówczas Chris Horner nie był w gronie tych, którzy mieli walczyć o końcowe zwycięstwo, a mimo takiego wieku zaatakował z drugiej linii i wygrał cały wyścig. Dlatego też typowanie dzisiaj, kto może wygrać tegoroczna edycję Vuelty to jak wróżenie z fusów. Z pewnością emocji dostarczy nam pojedynek wewnątrz teamu Movistar, gdzie o pozycję lidera w ekipie oraz zwycięstwo w wyścigu będą walczyć Nairo Quintana i Alejandro Valverde. Kolumbijczyk w tym roku wygrał już Giro d’Italia, ale nie chce spoczywać na laurach i zapowiada walkę o końcowy tryumf w Hiszpanii, z kolei dla Valverde to lider rankingu UCI-World Tour, a Vuelta to okazja żeby pokazać się z jak najlepszej strony rodakom oraz umocnić się na prowadzeniu w rankingu. Kolejną dawkę emocji zapewni nam Alberto Contador, który po kraksie podczas Tour de France początkowo miał nie startować w narodowym wyścigu, teraz zamierza walczyć o trzeci tryumf w klasyfikacji generalnej. Obecny sezon dla vice lidera rankingu UCI-WT jest bardzo udany, bowiem w każdym wyścigu, w którym startował w tym roku, i w którym dojechał do mety Alberto stawał na podium klasyfikacji generalnej. Dodatkową motywacją dla Contadora może być fakt, że gdyby wygrał tegoroczna edycję Vuelty, wówczas wskoczyłby na trzecie miejsce w klasyfikacji tryumfatorów wszechczasów, przed sobą będzie miał już tylko Tonego Romingera i Roberto Herasa.
Jeszcze przed zakończeniem warto wspomnieć kilka słów o trzech muszkieterach z nad Wisły. Zacznijmy od Macieja Bodnara, który podczas Vuelty będzie przede wszystkim pomagał Peterowi Saganowi w walce o etapowe zwycięstwa. Swoich szans na pokazanie się i uzyskanie dobrego rezultatu z pewnością upatruje w dwóch etapach jazdy indywidualnej na czas. W końcu jakby nie patrzeć, to właśnie w tej specjalności Maciej był dwukrotnie Mistrzem Polski, a podczas tegorocznego Tour de France zajął 14. miejsce na jednym z takich etapów. Drugim Polakiem startującym w Hiszpanii będzie Przemysław Niemiec, który po niezbyt udanym Giro, w ostatnim czasie prezentuje coraz lepszą formę. Co prawda liderem Lampre będzie obrońca tytułu, Amerykanin Chris Horner, to Polak z pewnością nie odpuści tak łatwo i powalczy o jak najlepszy wynik. Ostatnim muszkieterem jest Karol Domagalski z Caja Rural. Dla jego ekipy, która dostała „dziką kartę” będzie to najważniejszy start w sezonie. Dyrektorzy sportowi ekipy, uzasadniając powołanie Polaka, określili go jako wszechstronnego zawodnika, który na etapach sprinterskich będzie pomocnikiem Lasty, a na innych może poszukać swoich szans.
Zatem przygotujmy się na wielkie emocje i od 23 sierpnia ściskajmy mocno kciuki za Polaków i swoich faworytów. Wrażeń i niespodzianek z pewnością nie zabraknie. Kto wie? Może znowu zaatakuje ktoś z drugiego szeregu i wygra cały wyścig ucierając nosa głównym kandydatom.
Trasa tegorocznej, 69. Vuelty:
Tekst: Radosław Arciszewski
