Polscy trzej muszkieterowie - felieton Radosława Arciszewskiego

Reprezentacja Polski - Fot: Andrzej Piątek


Sezon kolarski A.D. 2014 już za nami. Przeczytajcie jak go zapamiętał Radek Arciszewski.

Sezon kolarski A.D. 2014 już za nami. Sezon, który był dla kibiców z Polski, a przede wszystkim dla polskich kolarzy jednym z najlepszych i najpiękniejszych o ile nie najpiękniejszym w ostatnich latach. Po cichu każdy marzył o jednym czy dwóch zwycięstwach etapowych na którymś z wielkich wyścigów, ewentualnie o miejscu na podium Polaka. Rzeczywistość przerosła najśmielsze oczekiwania, a polskie kolarstwo rośnie w siłę.


Wydarzenia, których świadkami byliśmy w minionym sezonie z pewnością pozostaną w pamięci miłośników kolarstwa na bardzo, bardzo długo. Dokonania trzech polskich Muszkieterów, czyli Kwiatkowskiego, Majki i Niemca to prawdziwa eksplozja i demonstracja siły Polaków. Mało kto spodziewał się takich wyników, ale chyba nikt nie ma nic przeciwko takim niespodziankom.

Przez cały sezon od lutego do października mogliśmy emocjonować się dobrymi występami kolarzy z nad Wisły, czy to zagranicą, czy też w Polsce. Wszystko zaczęło się od kapitalnej wiosny w wykonaniu Michała Kwiatkowskiego, który dał rywalom wyraźny sygnał, że w tym sezonie będzie trzeba się z nim liczyć w walce o najważniejsze zwycięstwa. To właśnie Michał po 5 latach przerwy, od czasów pamiętnego zwycięstwa Sylwestra Szmyda na Mount Ventoux, odniósł kolejne zwycięstwo etapowe (prolog Tour de Romandie) w wyścigu rangi World Tour. Wcześniej Kwiato pokazał się z dobrej strony w klasykach zajmując odpowiednio 5. miejsce w Amstel Gold Race, oraz 3. w Strzale Walońskiej i Liege – Baston – Liege.

Michał Kwiatkowski - Fot: Omega Pharma Quick-Step

 

Druga część wiosny, a także lato w kolarstwie to emocje związane z występami Rafała Majki. Zaczęło się od Giro, które Rafał ukończył na 6. Miejscu. Jednak to co najlepsze dopiero było przed nim. Po Giro miała być przerwa i regeneracja sił na Vuelte, kierownictwo drużyny chciało jednak inaczej i zamiast wyścigu dookoła Hiszpanii, Polak pojechał na Tour de France, z którego wraca z tarczą w postaci koszulki w grochy dla najlepszego górala Wielkiej Pętli, oraz dwoma zwycięstwami etapowymi. Już wtedy można sobie pomyśleć: „Całkiem niezły wynik, pojechać dwa wielkie Toury i zrobić taki wynik, szacun!”. Rafał nie spoczął na laurach i przyjechał na narodowy wyścig, Tour de Pologne. Przyjechał i wygrał ten wyścig, po 11 latach przerwy Polak ponownie tryumfował w wyścigu dookoła Polski. Później jeszcze Rafał pojechał „treningowo” silnie obsadzony wyścig USA Pro Challenge, w którym zajął 4. miejsce. Ten sezon niezbyt długi, ale bardzo intensywny był dla Rafała najlepszym w jego dotychczasowej karierze. Młody zawodnik ekipy Saxo – Tinkoff udowodnił całemu światu, a także samemu sobie, że jest w stanie pojechać dwa wielkie toury pod rząd i zrobić na nich świetny wynik. Kto wie, może za rok albo dwa będziemy mogli się cieszyć z tryumfu Polaka czy to Giro czy może Tour de France.

 

Rafał Majka - Fot: https://pl-pl.facebook.com/rafalmajkaofficial

 


Po dotychczasowych sukcesach Kwiatkowskiego i Majki, swoje jakże istotne 5 minut miał Przemysław Niemiec. Zawodnik Lampre – Merida dokonał w tym sezonie tego czego żadnemu innemu zawodnikowi z Polski nie udało się osiągnąć do tej pory, mianowicie wygrać etapu na hiszpańskiej Vuelcie. Było już zwycięstwo, a właściwie zwycięstwa etapowe Lecha Piaseckiego w Giro d’Italia, były też zwycięstwa etapowe Zenona Jasukły i Rafała Majki podczas Tour de France. Teraz swoją cegiełkę do kompletu zwycięstw etapowych w Wielkich Tourach dorzuca Przemysław Niemiec, czwarty w klasyfikacji górskiej Vuelta a Espana 2014.To zwycięstwo to niewątpliwie jeden z największych sukcesów Przemka w jego długiej 12-letniej karierze sportowej.

Fot: BettiniPhoto


Klamrą, która spina ten jakże owocny sezon jest postawa naszej narodowej drużyny podczas Mistrzostw Świata i wielki sukces Michała Kwiatkowskiego. Perfekcyjna jazda całej drużyny, realizacja taktyki w stu procentach dały wynik w postaci złotego medalu i tęczowej koszulki dla Michała Kwiatkowskiego. Pierwszy raz w historii Polak zostaje Mistrzem świata wśród zawodowców, po raz pierwszy od kilku lat zwycięzcą zostaje kolarz, po samotnym ataku, a nie finiszu z peletonu. Ten tytuł dla Michała Kwiatkowskiego jak i jazda całej drużyny to wisienka na torcie, która wieńczy ten fantastyczny sezon.


Polscy kolarze dokonali w tym sezonie wielkich rzeczy, pokazując tym samym, że warto na nich stawiać i im kibicować. Chociażby dla takich chwil, kiedy Polak mijając linię mety podczas Mistrzostw Świata całuje orzełka na piersi, bądź też jadąc po zwycięstwo etapowe w Wielkiej Pętli puszcza oczko do kamery. Polskie kolarstwo rośnie w siłę, a my możemy być dumni że mamy tak wspaniałych zawodników.

 

Autor: Radosław Arciszewski

 

Patronat / Współpraca

80 tour de pologne 2023 logo

Orlen Wyścig Narodów 2023

 

 

Podkarpacka-Liga-Rowerowa

MaratonMTB.PL

 

 

 

Tauron Lang Team Race psr  Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym

  LOGO Vienna Life Lang Team Maratony Rowerowe  BIKE DAYS logo  NT150px 

   logo face black   150cm   PĘTLA KOPERNIKA

Harpagan 52 - Człuchów