TRUVATIV w Cortinie: "Każda wyprawa ma swoją historię"

p5pb9516315Dolomity, Cortina, włoskie przełęcze i rowery - niesamowite połączenie prawda? Zapraszamy Was na niezwykłą relację z wyprawy  której lektura, w połączeniu z cudownymi zdjęciami dosłownie zapiera dech w piersi. Enjoy!

Nie ma znaczenia, w jakim miejscu na świecie właśnie jesteśmy - za każdym razem, wsiadając na swój rower górski odczuwamy zbliżającą się wielkimi krokami nową przygodę. Każda z tych przejażdżek, niesie ze sobą nowe doświadczenia na które składa się pogoda, towarzysze podróży, stan roweru oraz trasy, a także jej wybór, stopień trudności i intensywność naszej jazdy. Wszystkie te czynniki mają ogromny wpływ na to, jak odczuwamy daną przygodę. Podczas wypraw w bardzo oddalone miejsca, elementy te sięgają górnych granic, a nasza podróż nabiera jeszcze większych rumieńców.

p5pb9516268

p5pb9516276

Nasza podróż w Dolomity, oczywiście nie była wyjątkiem. Każdego dnia, gdy wyruszaliśmy z Cortiny, aby wspiąć się jak najwyżej na majestatyczne góry wapienne, refleksy świetlne błądzące po skałach były tak cudowne, jak jeszcze nic, co do tej pory widziałem w swoim życiu. Szlaki w większości były wyboiste i kamieniste, a spora część wyprawy opierała się na spacerach z rowerem na plecach i podjazdach. Wiele ze ścieżek powstało jeszcze w czasie I wojny światowej, co tylko dodawało smaczku naszym podróżom. Jedną z nocy, spędziliśmy w usytuowanej absurdalnie wysoko górskiej chatce Rifugio Nuvolau - miejscu, którego nie zapomnę do końca życia.

p5pb9516307

p5pb9516312

Wszystko zaczęło się od trwających cały dzień, a czasami i również całą noc wędrówek wzdłuż Włoskiego Buta, z chwilą odpoczynku w Mediolanie, aby następnie przemoknąć do suchej nitki w Wenecji i poprzez Prosecco dostać się do Cortiny. Wyobraź sobie, drogi czytelniku, podróż przez jeden z najpiękniejszych krajów na świecie, która kończy się właśnie w Cortinie - nie wystarczy nawet określenie jej mianem oszałamiającej. Nasz cel składał się z dwóch rzeczy. Po pierwsze, chcieliśmy dotrzeć do jednego z najwyższej położonych schornisk we Włoszech, a po drugie znaleźć idealne trasy zjazdowe po drodze. Oba cele udało nam się zrealizować, a na potwierdzenie tego faktu mamy mnóstwo siniaków i zdjęć.

p5pb9516315

p5pb9516336

Włochy są słynne ze swojego sposobu jedzenia i picia, do którego bardzo szybko udało nam się przyzwyczaić. Co ciekawe, los miał tam dla nas bardzo miłą niespodziankę - w Cortinie trafiliśmy akurat na odbywający się co miesiąc festiwal. Mieszkańcy bardzo chętnie częstowali nas lokalnymi specjałami - było ich jednak trochę za dużo. Kolejny dzień był męczarnią, ale pomimo sporych cierpień udało nam się zaliczyć kolejny etap podróży. Podróż zakończyliśmy na przepięknym Nuvolau, gdzie jedliśmy, piliśmy i po prostu obcowaliśmy z naturą. Mieliśmy nawet okazję obejrzeć galerię zdjęć z I wojny światowej i lekko zgubiliśmy się w okopach...dosłownie!

p5pb9516338

123

Dziewicze drogi Cortiny najlepiej znane są z Giro d’Italia. Nie zamierzaliśmy odpuszczać takiej okazji i korzystając z wzorowej reputacji, wyjechaliśmy stamtąd z najnowszymi modelami All Mountain - można z nimi zrobić, co tylko się chce i pojechać, gdzie tylko dusza zapragnie. Wydaje się, iż zasmakowaliśmy zaledwie odrobiny przygody i z pewnością wrócimy tam jeszcze wiele razy, starając się wedrzeć w górskie szczyty jeszcze bardziej.

 

1234

 

Artykuł, jak i cała relacja wraz ze zdjęciami pochodzi ze strony Pinbike i jest własnością firmy SRAM. Przekładu na język polski dokonał Dawid Wójcik.

Patronat / Współpraca

80 tour de pologne 2023 logo

Orlen Wyścig Narodów 2023

 

 

Podkarpacka-Liga-Rowerowa

MaratonMTB.PL

 

 

 

Tauron Lang Team Race psr  Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym

  LOGO Vienna Life Lang Team Maratony Rowerowe  BIKE DAYS logo  NT150px 

   logo face black   150cm   PĘTLA KOPERNIKA

Harpagan 52 - Człuchów