Trzeci tydzień wyprawy "Misja JuT" - relacja
1 sierpnia grupa 38 rowerzystów odważnie wyruszyła w daleką podróż - 8 tygodniową wyprawę „Misja JuT – Ostatnie Okrążenie". W trasie są już 4-ty tydzień.
My zapraszamy Was do przeczytania relacji z trzeciego tygodnia Misji.
Dzień albo i nie?
Skwar, lepiący się do opon asfalt i próby odwrócenia doby do góry nogami – tak wyglądała końcówka 3. tygodnia podróży polskiej grupy rowerowej dookoła Morza Czarnego. A jak miniony tydzień się zaczynał?
Choć w Polsce poniedziałek 15.08 był dniem świątecznym i wolnym od pracy, rowerzyści NINIWA Team konsekwentnie podjęli realizowanie swojego planu. Zakasali rowerowe rękawki i bez narzekania ruszyli przed siebie, podobnie jak Maryja ze świątecznej Ewangelii, która udała się z pośpiechem w góry. Rzeczywiście perspektywa wysokich gór staje się coraz bliższa. Dzień wcześniej pielgrzymi skorzystali z gościnności ośrodka sportowego w Annie i szczęśliwie przeczekali niedzielne deszcze.
Jadąc w głąb Rosji, można zauważyć coraz uboższe życie mieszkańców mijanych wiosek. Widoczne jest to między innymi w asortymencie mijanych sklepów, w których jest mało produktów i do tego z przeterminowanymi okresami ważności
– mówi o. Tomasz Maniura, szef wyprawy.
Zauważa też różnicę w cenach miedzy tegoroczną wyprawą, a wyprawą na Syberię z 2013 r.
Wszystko stało się droższe.
Od połowy tygodnia aura pogodowa nie tylko się poprawia, ale i zupełnie odwraca! Prawie 40-stopniowy upał i przynajmniej jeszcze o 10 stopni wyższa temperatura jezdni dają się mocno we znaki zarówno rowerzystom, jak i ich sprzętom. Teraz wyprawa przypomina bardziej tę z 2011 roku do Maroka, kiedy żar w ciągu dnia praktycznie uniemożliwiał jazdę. Skojarzenie potęguje czwartkowy nocleg przy wielkim pomniku byka – jak w Hiszpanii. Co robi on na środku pustkowia w Rosji? – trudno ocenić.
Podróży nie ułatwia wszechobecny step z niewielkimi tylko śladami cywilizacji. Stacje benzynowe i ich cień, są na wagę złota i to tu najczęściej próbują w ciągu dnia znajdować odpoczynek członkowie grupy. Suchy kaukaski klimat podpowiada sposób na rozwiązanie problemu z pogodą. Może by tak jechać w nocy, a w dzień odpoczywać? Plan bardzo dobry i sprawdził się już nie raz w przeszłości. I tak, w sobotę 21 sierpnia, rowerzyści wstają o godz. 3.15, żeby sprawnie się spakować.
Misja JuT: Tydzień III - Wschód słońca na stepie:
Zobaczcie tez inne filmy od Niniwa Team
Gotowi do drogi o 4.00 niestety są powstrzymani przez ciągle obecną przy nich Policję – „niet i... „niet! My vykhodim na rassvete" (tzn. wyruszamy o wchodzie). Start o 5.00 to nie tylko stracona godzina, ale też osłabione morale grupy. Dalej jazda w ciszy, bo naczelnik zarządził jazdę gęsiego. Przerwa na stacji benzynowej, kolejne 60 km i przerwa. Choć ekipa planowała zrobić większe zakupy w supermarkecie, Policja pokierowała ich przez obwodnicę i udało się zatrzymać dopiero przy niewielkim sklepie poza miastem. I choć grupie udaje się nawiązywać życzliwe relacje ze stale zmieniającymi się co kilkadziesiąt kilometrów funkcjonariuszami, to jednak opieka policyjna nad grupą sięga granic absurdu. Policjanci nierzadko „pomagają" trzymając w rękach długą broń.
Na szczęście niedzielny odpoczynek już blisko, w Nowopawłowsku. Niestety po zmroku jechać nie wolno, więc grupa zatrzymuje się na 70 km przed celem. Czasem policjantów udaje się lekko oszukać, gdy np. ostatnia z trzech kolumn zatrzymuje się rzekomo w celu naprawy usterki, a dwie pierwsze ruszają przodem, żeby znaleźć atrakcyjny nocleg bez policyjnego ogona i bez narzucania „lepszych" rozwiązań. Jednak nie tym razem. Rowerzyści docierają do oblackiej parafii w Nowopawłowsku dopiero ok. 9.00 w niedzielę. Tam już jednak trafiają w otwarte i szczodre ręce parafian i otrzymują upragniony odpoczynek.
Rozpoczął się czwarty, półmetkowy tydzień jazdy. Na horyzoncie Gruzja i jej wysokie góry. Codzienne losy śmiałków z Kokotka relacjonują na oficjalnej stronie wyprawy www.niniwateam.pl członkowie zespołu "Albo i nie" z Siemianowic Śląskich. Zaprzyjaźniony z NINIWĄ zespół zyskał popularność m.in. dzięki występom w programie "Must be the music", a także zdobywając liczne nagrody na festiwalach i przeglądach muzycznych. Liryczny klimat i humor muzyków ciekawie komponuje się z barwnymi podróżami grupy. Organizatorzy zachęcają do śledzenia postępów grupy za pośrednictwem strony internetowej i mediów.
Galeria zdjęć z 3 tygodnia wyprawy:
https://rowery.pl/turystyka/wyprawy/2176-trzeci-tydzien-wyprawy-misja-jut-relacja.html#sigFreeId6b377ac795
Zobaczcie też: Relacja z pierwszego i drugiego tygodnia Misji oraz NINIWA Team nie zostaje na kanapie
Źródło: Krzysztof Zieliński - NINIWA Team
Tags: Wyprawa, NINIWA Team