NINIWA TEAM: Ostra jazda w nieznane
To będzie prawdziwy hardcorowy, wyjazd 4-dniowy, tylko dla najbardziej wytrwałych bikerowców. Po obżarstwie świątecznym będzie czas na spalenie zbędnych kalorii.
21 kwietnia wszyscy rowerzyści, którzy są chętni uczestniczyć w sierpniowej wyprawie rowerowej NINIWA Team "W Nieznane" muszą przejść test sił w nogach i głowie. Start o godz. 19.00 w Kokotku w Centrum Formacji NINIWA, gdzie organizator wyprawy, o. Tomek wprowadzi uczestników w zasady podróżowania w kolumnie. To szczególnie ważne, bo jak mówi szef wyprawy: "Nie wiemy ile osób tak naprawdę się spodziewać. Szacujemy, że zjedzie się od 50 do nawet 100 osób!". Jak poprowadzić tak liczną grupę? O. Tomek ma w zanadrzu kilka pomysłów, ale nie martwi się na zapas. Taka frekwencja i zainteresowanie mogą tylko cieszyć. Zwłaszcza, że warunki będą bardzo trudne: 4 dni jazdy, po 200 km dziennie, po górach. 800 km w 4 dni? Niemożliwe? Na "Wyprawę w Nieznane" zakwalifikują się tylko najwytrwalsi.
Pełny ekwipunek, sprawdzone wyposażenie, kaski, działające lampki - to minimalne wymagania i warunki bezpieczeństwa. Uczestnicy nie wiedzą dokąd dokładnie pojadą. Podobnie w wakacje zdadzą się na niepewność celu. Kierunkiem tegorocznej bowiem wyprawy zarządzać będą internauci na stronie wypraw www.niniwateam.pl. To oni klikając w kierunek na mapie zadecydują, gdzie następnego dnia ruszy ekipa. Organizatorzy przygotowali w tym roku jeszcze inną inicjatywę. Akcja "Together" polega na podłączaniu się innych grup rowerowych pod wspólną banderą i logiem tegorocznej intencji pokoju na świecie. Już na tym etapie jest 7 takich grup! Pojadą one m.in. do Rzymu, Jerozolimy, czy Fatimy. Jedynie NINIWA Team pojedzie w nieznane...
Tags: Wyprawa, NINIWA Team