Róznice w biznesie rowerowym po końcu pandemi
Pandemia na jakiś czas zmieniła reguły panujące w rynku rowerowym. W wyniku zamknięcia ludzi na całym świecie w domach, wszyscy nagle zapragnęli ruchu na świeżym powietrzu. Do tego ograniczenia w ilości osób mogących przemieszczać się komunikacją miejską sprawiły, że rower stał się jedną z głównych alternatyw na dojazd do pracy. Wygenerowało to bardzo dynamiczny popyt na rowery.
Pandemia na jakiś czas zmieniła reguły panujące w rynku rowerowym. W wyniku zamknięcia ludzi na całym świecie w domach, wszyscy nagle zapragnęli ruchu na świeżym powietrzu. Do tego ograniczenia w ilości osób mogących przemieszczać się komunikacją miejską sprawiły, że rower stał się jedną z głównych alternatyw na dojazd do pracy. Wygenerowało to bardzo dynamiczny popyt na rowery. Jednak prawo podaży (dostarczenia dobra na rynek) i popytu opiera się o swoje reguły gry. Branża rowerowa działa znacznie wolniej niż całe FMCG (towary szybko rotujące – pierwszej potrzeby). Tutaj decyzje o ilości produkcji i jej kształcie podejmowane są z wyprzedzeniem kilkuletnim. Teraz (grudzień 2022) producenci rowerów przygotowują kolekcję na 2025, a producenci części i komponentów nawet na sezon 2026. Pomyślisz – jak to? Przecież nie wiemy co będzie w 2025. No właśnie. Pandemii i jej skutków też nikt z branży nie przewidział.
Jak wyglądał biznes rowerowy przed pandemią.
Co Pandemia zmieniła w biznesie rowerowym?
Czy jednak warto rezygnować z zakupu roweru?
Cały artykuł możecie znaleźć tutaj
Źródło: Motor-land