Jazda na rowerze i słuchanie muzyki - niebezpieczne czy jednak nie?

R-10Próbowałem omijać z daleka wypowiedzi Marka Dworaka – w trosce o własne zdrowie. Niestety zaprzestanie oglądania TVP Kraków i słuchania Radia Kraków nie wystarczyło. Pan redaktor dyrektor Marek musiał zaistnieć rownież w innych mediach [3] i objawić uczestnikom ruchu drogowego kolejne mądrości nie mające pokrycia w rzeczywistości.

Więcej na ten temat można było już przeczytać w artykule “Z Markiem Dworakiem edukacji nie będzie” na ibikekrakow.com.

Pan redaktor dyrektor Marek Dworak zrobi wszystko, aby podsysać swoją prywatną nagonkę na rowerzystów, finansowaną z naszych podatków. I tak, podczas rzeczonej kłótni podczas kręcenia filmu “edukacyjnego” o rowerzystach, Pan Marek wymyślił nowe wykroczenie [4]:

”Będę karał [rowerzystów] za jazdę w słuchawkach z 3 Art. PoRD”

Dla przypomnienia i podtrzymania edukacyjnego wymiaru tego bloga, przytoczę wspomniany artykuł 3. Prawa o Ruchu Drogowym:

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga — szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Idąc tym tropem, pan redaktor dyrektor powinien skupić swoją uwagę również na kierujących samochodami, którzy to wbrew zapisom art. 3. PoRD, narażają na niebezpieczeństwo siebie i innych poprzez głośne słuchanie muzyki w aucie. Wydaje się Wam to absurdalne? Zaraz udowodnię, że słuchanie muzyki w aucie może być groźniejsze niż słuchanie muzyki na słuchawkach podczas jazdy rowerem.

Kto usłyszy więcej w miejskim zgiełku – kierowca słuchający muzyki w aucie czy rowerzysta korzystający z słuchawek? Sprawdzili to dwaj Australijczycy – Simon Vincett i Stephen Huntley [1].

Na testowej ulicy (St Kilda Road, Melbourne, Australia) zmierzony średni poziom hałasu w szczycie wyniósł 80 decybeli (dB). W celu przeprowadzenia testów, zaparkowano samochód testowy (Nissax X-Trail 2005) przy tej ulicy.

Test przeprowadzony został przy użyciu miernika decybeli (decybelometra) oraz syntetycznego modelu małżowiny usznej, specjalnie stworzonego przez dr Scotta Maysona z katedry Wzornictwa Przemysłowego instytutu RMIT (Royal Melbourne Institute of Technology). Ucho zostało tak zaprojektowane, aby osadzić je na wlocie decybelometra i włożyć w nie słuchawkę douszną oraz dokanałową.

Oczywiste jest, że rodzaj używanych słuchawek ma duży wpływ na poziom tłumienia dźwięków z zewnątrz. Słuchawka douszna, wkładana do małżowiny usznej, pozwala usłyszeć więcej dźwięków z otoczenia niż słuchawka dokanałowa, którą umieszczamy głębiej w uchu, bo aż w kanale słuchowym.

Po włożeniu słuchawki dousznej (bez odtwarzania muzyki) do małżowiny syntetycznego ucha, zmierzony poziom hałasu dochodzący z ulicy wyniósł 79dB. W przypadku słuchawki dokanałowej, hałas komunikacyjny wyniósł 71dB.

Poziom hałasu zmierzony wewnątrz samochodu wykazał, że auta są bardziej wytłumione. Pomiar średniego poziomu hałasu otoczenia przeprowadzony wewnątrz auta na włączonym silniku wyniósł 54dB. To aż o 26dB mniej niż na zewnątrz samochodu. Podczas dzwonienia dzwonkiem rowerowym tuż przy otwartym oknie samochodu zmierzono wewnątrz auta hałas na poziomie 105dB. Przy zamkiętym oknie ten sam dzwonek rowerowy słychać było w aucie na poziomie 57dB.

Na podstawie subiektywnych odczuć ustalono, że rozsądny poziom głośności podczas słuchania muzyki na iPodzie podczas jazdy, wynosi trzy kliknięcia w dół od maksymalnej głośności iPoda. Dało to 87dB, czyli poziom wyższy niż średnia hałasu otoczenia (80dB).

Ustawiono dwóch testerów 10 metrów od siebie. Najpierw jeden krzyknął słowo “Passing”, po czym zadzwonił dzwonkiem rowerowym. Decybelometr nie zarejestrował poziomu hałasu wyższego niż hałas otoczenia. Jednakże kiedy drugi tester włożył do ucha słuchawkę douszną i słuchał muzyki na poziomie 87dB, wyraźnie słyszał wołanie kolegi i dzwonienie dzwonkiem. Wołanie i dzwonienie było również słyszalne przy użyciu słuchawek dokanałowych, ale znacznie gorzej.

Zaskakujące było jednak to, co można było usłyszeć siedząc wewnątrz samochodu z włączonym systemem audio na umiarkowanym poziomie 69dB. Kierowca nie był w stanie usłyszeć dzwonienia dzwonkiem rowerowym i krzyku osoby znajdującej się 10 metrów od pojazdu. Dopiero po wyłączeniu radia w samochodzie możliwe było usłyszenie wołania i dzwonienia, ale na poziomie podobnym do poziomu zarejestrowanego podczas słuchania muzyki na słuchawkach dokanałowych!

Wnioski

Na podstawie tych prostych testów, można z pewnością stwierdzić, że:

Rowerzysta korzystający z słuchawek dousznych, słuchając muzyki na umiarkowanym poziomie, jest w stanie usłyszeć dużo więcej dźwięków z otoczenia, niż kierowca samochodu, nawet wtedy gdy ten drugi ma wyłączone radio!

Tym samym, rowerzysta słuchający muzyki podczas jazdy, słyszy tyle samo dźwięków z otoczenia co kierowca samochodu nie słuchający muzyki w trakcie jazdy. Ten sam rowerzysta słyszy za to o wiele więcej dźwięków z otoczenia niż kierowca samochodu słuchający radia na umiarkownym poziomie głośności.

Słuchanie muzyki na umiarkowanym poziomie na słuchawkach dosznych, pozwala rowerzyście wyraźnie słyszeć dźwięki ostrzegawcze emitowane przez innych uczestników ruchu.

Warunki badania:
Lokalizacja: St Kilda Road, Melbourne, Australia
Czas: Czwartek, 14:00-16:00
Samochód: Nissan X-Trail 2005
Muzyka: “Lust for life” Iggy Pop
Wszystkie pomiary w dB(A) [dB w skali akustycznej]

Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na stopień tłumienia dźwięków podczas używania kasków motocyklowych. W szczególności mam tu na myśli kaski integralne. Badania przeprowadzone przez Centralny Instytut Ochrony Pracy Państwowego Instytutu Badawczego, pt. “Wpływ środowiska ograniczonej przestrzeni wokół głowy na funkcje fizjologiczne i poznawcze człowieka“ [2] pokazały, że:

(…) powyżej 1000 Hz tłumienie kasku wzrastało w przybliżeniu liniowo osiągając wartości około 15 dB przy 2000 Hz, oraz około i ponad 30 dB w zakresie częstotliwości powyżej 3000 Hz.

Oznacza to, że motocyklista słyszy nawet do 30dB mniej dźwięków z otoczenia niż rowerzysta. Przypomnijmy, że kierowca samochodu, przy wyłączonym radiu i z zamkniętymi szybami, słyszy aż o 26dB mniej niż rowerzysta. Zaś rowerzysta w słuchawkach słyszy tylko o 1dB mniej niż cyklista bez słuchawek.

Gdybyśmy chcieli szukać dalej, to doczytalibyśmy się rownież, że motocyklista w takim kasku pozbawiony jest tlenu [2] :

Podczas wariantów badania prowadzonych w kasku w strefie oddychania wszystkich ochotników wykazano przyrost stężenia dwutlenku węgla i obniżenie stężenia tlenu, w porównaniu do badań prowadzonych bez kasku. Stwierdzono przy tym obniżenie dopuszczalnej normy stężenia tlenu (poniżej 20%) w obydwu wariantach z użyciem kasku, oraz chwilowe przekroczenie dopuszczalnej normy stężenia CO2 w czasie eksperymentu prowadzonego w mikroklimacie gorącym, w warunkach hałasu.

(…)

Wykazano, iż stosowanie kasku w warunkach eksperymentu prowadzi do:
a. (…)

b. zmniejszenia stężenia tlenu O2 i wzrostu stężenia dwutlenku węgla w tworzonej przez kask przestrzeni półotwartej , z przekroczeniem dopuszczalnych norm,
c. (…)

d. obniżenia poziomu uwagi i zmęczenia.

Nie twierdzę oczywiście, że należy zrezygnować ze stosowania kasków przez motocyklistów lub zakazać słuchania radia w samochodzie. Absolutnie. Zwracam jedynie uwagę, iż słuchawki w uszach rowerzysty to naprawdę błahy problem w porównaniu z tym co się dzieje np. pod kaskiem motocyklowym. I jakoś nikt nie krzyczy, że ma to wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Ciekawe dlaczego wg Małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, której Marek Dworak jest sekretarzem, słuchanie muzyki przez rowerzystę stanowi aż tak wielkie zagrożenie. I to wbrew przytoczonym badaniom.

Poza wszystkimi powyższymi argumentami należałoby jeszcze przypomnieć, panu sekretarzowi redaktorowi dyrektorowi Markowi Dworakowi, zapis z ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, który powinien znać na pamięć i recytować nawet po wybudzeniu z najlepszego snu. Otóż art. 87 ust. 2 PoRD mówi, że:

Osoba niepełnosprawna pod względem fizycznym może być kierującym, jeżeli w wyniku badania lekarskiego nie stwierdzono przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem.

I tu dochodzimy do momentu, w którym osoba niesłysząca może legalnie otrzymać prawo jazdy w Polsce. No, może poza okresem, w którym pisanie prawa na kolanie doprowadziło do małego zamieszania w 2011 roku [5, 6]. Po wyprostowaniu Rozporządzenia Ministra Zdrowia z w sprawie badań lekarskich kierowców i osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami [7] znów stanowi ono jasno, że [8]:

Ubytek częściowy lub całkowity słuchu nie musi stanowić przeciwwskazania zdrowotnego do uzyskania uprawnień do kierowania pojazdami przez osobę ubiegającą się o prawo jazdy kategorii A, A1, B, B1, B+E, T (…)

Czyli, że osoba całkowicie głucha może prowadzić nawet SUVa z przyczepą kepmingową, a panu Markowi Dworakowi przeszkadza rowerzysta z słuchawkami na uszach. Mam wrażenie, że komuś nienawiść do rowerzystow przyćmiła poczucie proporcji.

Źródła:

[1] An ear on the traffic [w:] Ride On Australia’s most widely-read bike magazine, 9 July 2012, dostęp: 5.08.2012, tłum. Jakub Przybek

[2] Sudoł-Szopińska I. (kier. badań), Wpływ środowiska ograniczonej przestrzeni wokół głowy na funkcje fizjologiczne i poznawcze człowieka,Centralny Instytut Ochrony Pracy Państwowego Instytutu Badawczego, dostęp: 5.08.2012

[3] Radłowska R., Kłótnia ekspertów na planie reportażu o rowerach, krakow.gazeta.pl 01.08.2012, dostęp: 5.08.2012

[4] Łaczek A., Z Markiem Dworakiem edukacji nie będzie, ibikekrakow.com 2 sierpnia 2012, dostęp: 5.08.2012

[5] Głuchoniemy poprowadzi auto, prawo.rp.pl 21-09-2011, dostęp: 5.08.2012

[6] Prawo jazdy nie dla głuchoniemych, Prawdziwi Niepełnosprawni - nie-pelnosprawni.pl, 13 września 2011, dostęp: 5.08.2012

[7] Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 7 stycznia 2004 r. w sprawie badań lekarskich kierowców i osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami (Dz.U. 2004 nr 2 poz. 15)

[8] Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 30 grudnia 2011 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie badań lekarskich kierowców i osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami (Dz.U. 2012 nr 0 poz. 24)

Źródło głowne: ibikekrakow.com

Patronat / Współpraca

80 tour de pologne 2023 logo

Orlen Wyścig Narodów 2023

 

 

Podkarpacka-Liga-Rowerowa

MaratonMTB.PL

 

 

 

Tauron Lang Team Race psr  Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym

  LOGO Vienna Life Lang Team Maratony Rowerowe  BIKE DAYS logo  NT150px 

   logo face black   150cm   PĘTLA KOPERNIKA

Harpagan 52 - Człuchów