Merckx: dożywotnia dyskwalifkacja za doping

Eddy Merckx, legenda kolarstwa, uważa, że tego rodzaju doping technologiczny, jaki wykryto u belgijskiej zawodniczki podczas zakończonych niedawno Mistrzostw Świata powinien być ukarany dożywotnią dyskwalifikacją.

Przypomnijmy: w ramie roweru Belgijki, Femke Van den Driessche odkryto mały silniczek. Zawodniczka była faworytką w swojej kategorii.

Dla mnie to coś więcej niż doping. To daje ci 50 watów, a może 100 watów mocy więcej. To już nie jest kolarstwo, to wyścigi motocyklowe. W ten sposób można ścigać się z Valentino Rossim. Wydaje się, że to nie był pierwszy raz. W telewizji pokazali także wyścig przełajowy na Koppenbergu. To nie było normalne. Dla mnie to najgorsza rzecz, jaką można zrobić

- mówił słynny Belg.

Silniczek elektryczny pomagający zawodnikom nie jest jakąś nowością. Już od kilku lat w środowisku krążą pogłoski o możliwości stosowania takich rozwiązań przez niektórych zawodników. Podejrzewa się m. in. Szwajcara, Fabiana Cancellarę, ale nie znaleziono na to wystarczających dowodów. W ten weekend dopiero pierwszy raz odkryto taki przypadek podczas zawodów tak wysokiej rangi. UCI karze takie zachowanie minimum półroczną dyskwalifikacją i grzywną nawet do 200 tys. franków szwajcarskich.

 

Źródło: eurosport.onet.pl
Foto: WikiCommons