Relacja: Syberia 2013, część 17
No i zdobyli! Jeszcze nie Syberię, ale już Kazań! Nasi śmiałkowie mkną jak burza, a kilometry uciekają dzień po dniu.
Kazań zdobyty
Czwartek 23.05
Kiedy przejeżdża się przez Wołgę, oczy przestają mrugać, a mimo wysiłku w piersiach zapiera dech. Już od dłuższego czasu, gdy jedzie się przez Tatarstan życie nabiera kolorytu. Rzeczki, strumyki, zbiorniki z wodą, zieleń niewysokich drzew... To nie Mazury, ale też nie finlandzka kraina rzek i jezior. Gdy przekracza się najdłuższą rzekę Rosji i wjeżdża do Kazania trudno uwierzyć, że to nie jakieś zachodnioeuropejskie miasto „z wypasem”. Trudno uwierzyć, że 800 km za plecami jest Moskwa. I trudno uwierzyć, że od Niżnego Nowogrodu do teraz, po drodze widać biedę, aż piszczy...
Skrót
215 km, czyli czwarty dzień z rzędu powyżej 200 km! To rekord NINIWA Team i to w niesprzyjających warunkach. Dziś cały dzień wiało w twarz silnym, zimnym wiatrem. Grupa dotarła do Kazania, nowoczesnego, eleganckiego miasta, w którym na dniach odbywać się mają olimpijskie rozgrywki uczelni wyższych z całego świata!
{youtube}NFRe0FHfzC4{/youtube}